
„A to wielka umiejętność umieć odpoczywać”. Wiesław Myśliwski, Ostatnie rozdanie

Mamy w Polsce lato. Czas wakacji, urlopy, przerwa na studiach, w szkole, w przedszkolu. Jest ciepło, jasno do późnych godzin wieczornych i dzięki temu nawet po pracy możemy korzystać z pięknej pogody, karmiąc się cudownymi widokami, jakie oferuje nam słońce. Spektakl na niebie, gdzie główną rolę odgrywają chmury, ptaki i inne wyposażone w skrzydła obiekty, w zestawieniu z grą słonecznych świateł, tworzy magię, której chyba nie da się przeoczyć. Oczywiście jest to namiastka i krótkoterminowe ładowanie baterii. Taki swego rodzaju chwilowy sposób na relaks, kiedy nie mam urlopu, zwłaszcza po 8h w budynku, gdzie uroki lata dostrzegam tylko przez ogromne, przeszklone okna.


(….) pracujące ręce to odpoczynek dla umysłu.
No właśnie, urlop. Nie ukrywam, że z niecierpliwością odliczam dni do wolnego i z utęsknieniem wyczekuję dłuższych wakacji. Co prawda tydzień temu wróciłam po 6 dniach pobytu nad morzem, ale nie był to mój docelowy, zaplanowany wcześniej urlop. Ten prawdziwy mam od lat w sierpniu. Pewnie domyślacie się dlaczego w sierpniu?:)





Zastanawia mnie czy potraficie odpoczywać? Czy dla Was, Drodzy Czytelnicy, żeby prawdziwie się „zresetować” jak to się kolokwialnie mówi, wystarczy, że macie wolne od pracy zawodowej, co się wiąże z tym, że możecie dłużej pospać, chodzić pół dnia w piżamie lub w dresie, albo robić remont?:)) W pracy, kiedy jest mowa o planie urlopowym, za każdym razem bawi mnie komentarz kolegi – kiedy pada pytanie na forum – Agata a ty bierzesz urlop na długi weekend? Odpowiadam – eee, niee bo nigdzie nie wyjeżdżam. Wtedy słyszę lekkie poirytowanie w połączeniu z pytaniem „a to trzeba gdzieś wyjeżdżać, żeby wziąć urlop!?”. Oczywiście, że nie trzeba, ale żeby tak prawdziwie odreagować, odciąć się od codziennych problemów, nadmiaru bodźców potrzebuję (i myślę, że wiele osób podobnie) zmiany otoczenia, natury, siedzenia do późnych godzin nocnych – najlepiej w kocu na dworze np. patrząc w gwiazdy albo mieć możliwość od rana, żeby posiedzieć przed domem z ciepłą herbatą i patrzeć na roztaczający się przede mną widok – najlepiej na góry 🙂



W ogóle od lat mamy w pracy takie przemyślenia, według mnie trafne, że żeby dobrze wypocząć należy wziąć co najmniej trzy tygodnie wolnego. Pierwszy, żeby odespać codzienne, wczesne wstawanie i żeby nasz umysł zakodował, że mamy urlop. Drugi – wypoczywamy całościowo – fizycznie, psychicznie, najlepiej poza domem (ja😉), robimy detoks od mediów społecznościowych, telewizji, problemów (na tyle, na ile nam się uda). Łapiemy słońce i robimy wszystko to, co sprawia nam frajdę a na co normalnie, na co dzień, zwyczajnie nie znajdujemy czasu. Trzeci – psychicznie nastawiamy się powoli na powrót do pracy, żyjąc wspomnieniami z wakacji i np. nadrabiając kontakty z bliskimi, rodziną, przyjaciółmi, przy okazji dzieląc się wrażeniami po powrocie z urlopu. Bawi mnie natomiast samo pytanie „kiedy na urlop??”,” a ty już po urlopie?”. Wiadomo, to z reguły forma zagadania, podjęcia próby konwersacji ale jest dość irytująca.
Zdarza Wam się odpoczywać (zwłaszcza psychicznie) przy pracy, jaką wykonujecie? Zajęcia związane z utrzymaniem ogrodu, rękodzieło, sprzątanie, aktywności sportowe albo jazda samochodem? To też fajna opcja szybkiego resetu. Spacer, bieganie, jazda na rowerze, pływanie pomagają mi uporządkować myśli. Żeby organizm prawdziwie i efektywnie wypoczął, trzeba się najpierw porządnie wyspać. O odpowiednim nawodnieniu i odżywieniu organizmu (polecam elektrolity) nie trzeba chyba przypominać. Podróżuję do pracy pociągiem i obserwuję jak wiele osób (w tym ja w drodze powrotnej) robi sobie takie mikro drzemki, co jest bardzo dobre dla organizmu. Z całego serca polecam. Odpoczywajcie!




„Bogu dzięki, przyszło już lato i wreszcie możemy zacząć pracowicie… odpoczywać.” – Cecily von Ziegesar
Dodaj komentarz