Dobrze jest znaleźć sobie hobby, które tak człowieka wciąga, i sprawia, że z radością czeka się na kolejny tydzień, zamiast ponuro liczyć dni.
W poprzedni weekend, tym razem głównie w ramach odstresowania, zrobiłam 2 wianki. Pierwszy w kolorach słonecznych jak na sierpień (mój ulubiony miesiąc w roku) przystało. Drugi natomiast nieco bardziej stonowany, w spokojnych barwach. Tym razem spróbowałam innej techniki i myślę, że całkiem fajnie to wyszło.
Wianek nr 1 (tak, to ze zbiorów sprzed tygodnia)






Wianek nr 2 (podarowałam pewnej Pani). Mam nadzieję, że się spodobał 🙂 Zrobiłam wcześniej wywiad z Jej wnuczkami, żeby się dowiedzieć jakie kolory lubi babcia. Ten wianek może też służyć jako stroik na stół. W środku pasowałaby też świeca.
Otóż miło jest dostać prezent. Ale po jakimś czasie przyjemne uczucie znika, a ty zaczynasz chcieć czegoś innego. Za to gdy komuś dajesz… i nie mówisz o tym nikomu… cóż, to przyjemne uczucie zostaje z tobą na zawsze.



Dodaj komentarz