Zwierzęta koją moją duszę

Można kochać zwierzę bardziej niż niektórych ludzi.

Jodi PicoultTo, co zostało

Z dzieciństwa, głównie z opowiadań mojej rodziny, wiem, że od zawsze kochałam zwierzęta – szczególnie psy, których podobno na początku bardzo się bałam. Wszystkiego z tamtego okresu dokładnie nie pamiętam, ale sporo przypomnieli mi rodzice. Uwielbiałam przebywać w otoczeniu zwierzaków, głaskać je, mówić do nich, a tym, które miałam w domu, co chwilę zmieniałam imiona. O dziwo na wszystkie reagowały:) Hodowałam żółwie wodno-lądowe, świnkę morską, rybkę (bojownika), królika angorę o imieniu Plampi. Przez krótki czas miałam też psa, który był mieszańcem dwóch ras – dobermana i rottweilera. Dostałam go w prezencie (od cioci z okazji przyjęcia I komunii Świętej), jednak w mieszkaniu pies się męczył na niewielkiej przestrzeni. Wziął go pod opiekę mój ojciec chrzestny, który zapewnił mu dużo lepsze warunki wybiegu a przy tym Hektor pełnił rolę stróża baru wujka. Moi dziadkowie mieli też szpica szwedzkiego o imieniu Snoopy, którego przygarnęli na działkach ROD, ale od początku uznawali go za mojego psa, mimo, że mieszkał u nich. Dzisiaj w moim domu mieszka chyba już czwarty z kolei chomik. Żywot tych zwierzątek niestety nie trwa długo – około 3 lata (przy dobrych wiatrach nawet 3,5 roku). Moja córka hoduje różne gatunki rybek. Każda z nich ma imię. Wiernym towarzyszem od 10 lat jest też Spamilan rasy West Highland White Terrier, którego znacie już zapewne z moich wpisów, zdjęć a niektórzy mieli okazję poznać go osobiście. Nie wyobrażam sobie życia bez tego czworonoga. Z tego co zauważyłam wszyscy go lubią.

Psy mogą bardzo lubić miejsce, tak jak ludzie, ale nad wszystkie inne kochają to, gdzie jest ich właściciel.

Dean KoontzWielkie małe życie. Wspomnienia o radosnym psie

Psy o wiele lepiej wyczuwają wysokie częstotliwości emanacji ludzkiego nieszczęścia; nie zostawią cię, ale nie będą naciskać. Kiedy już dadzą ci odczuć swoją miłość i współczucie, zaczną krążyć wokół, czekając, aż podniesiesz głowę.

John Burnham SchwartzDroga do przebaczenia

Nieraz, kiedy ktoś mnie pytał o zawód, który chciałabym wykonywać i wybrałabym go nie kierując się kwestiami finansowymi, godzinami pracy, dojazdami itd. odpowiadałam, że byłaby to praca ze zwierzętami np. w zoo lub w jakimś ośrodku, fundacji ratującej np. australijskie koale. Przebywając wśród zwierząt czuję spokój, zapominam o problemach, odcinam się od problemów. Przy nich jestem szczęśliwa, uśmiecham się i jest mi dobrze. Kiedy odwiedzam jedną z restauracji w okolicy, cieszę się spacerując dookoła obiektu, który przypomina małe zoo nad jeziorem. Wszędzie biegają króliki (na wolności), są żubry, alpaki, koty, ptaki takie jak pawie, nietypowe gatunki kur, kozy itd.

Pamiętam, że już kilkanaście lat temu bardzo chciałam hodować patyczaki. Było to takie moje małe marzenie, którego do dziś nie spełniłam. Gdyby ktoś chciał mi zrobić prezent a nie wiedział, co sprawi mi radość, to już wie 🙂

Lubię robić zdjęcia i interesuje mnie fotografia sama w sobie, a zwierzęta są do tego idealnym tematem. Zachowują się naturalnie, nie pozują sztucznie, uczą obserwatora cierpliwości. Wystarczy przyglądać się im z daleka, nie przeszkadzać a same w sobie są na tyle ciekawe, barwne przez co nie trzeba tworzyć sztucznego planu do zdjęcia. Czasem musimy zastosować kamuflaż bo niektóre stworzenia są płochliwe. Za to nagroda w postaci świetnej fotografii, to bezcenny prezent. Kilka lat temu miałam przyjemność brać udział w warsztatach fotograficznych, prowadzonych przez niezwykle utalentowanego fotografa, pana Tomasza Skorupkę, znanego głównie z mistrzowskich ujęć przyrody, zwłaszcza ptaków. Podczas zajęć opowiadał nam o tym, w jaki sposób stać się niewidzialnym dla zwierząt i jakie patenty można stosować, żeby zrobić świetne zdjęcia. Poniżej prezentuję kilka Jego prac, uważam, że są rewelacyjne. Zdjęcia pochodzą z bloga pana Tomasza https://tomaszskorupka.blogspot.com/

..zwierzęta w naszym życiu nie zjawiają się bez powodu: udzielają nam nauk o tym, jak zostać lepszym człowiekiem.

Cesar MillanZaklinacz psów

Zwierzęta są bardzo inteligentne, empatyczne, wyczuwają nastroje ludzi, potrafią nieświadomie pocieszyć, dać ogrom radości, ukojenia, są zabawne i niewinne. Tych spośród moich znajomych, którzy podobnie jak ja kochają zwierzaki darzę szczególną sympatią i szacunkiem. Kiedy rozmawiam z kimś pierwszy raz i dowiaduję się, że ta osoba ma zwierzę w domu albo ogólnie lubi zwierzęta, to już jestem w stanie nakreślić sobie w ten sposób pewien obraz tej osoby.

Na ostatek radzę wycieczkę do lasu. Gdy go zainteresuje praca mrówek, gatunek przelatujących ptaków, gdy z zapartym oddechem będzie śledził dowcipne harce wiewiórek i po godzinie nie powie: – 'Chodźmy do domu, dosyć już tego włóczenia się po lesie’ – to można śmiało (oczywiście gdy zechce) włożyć mu swoją dłoń do ręki i iść z nim przez życie…

więcej

Magdalena SamozwaniecTylko dla kobiet

Dzięki temu, że posiadam psa, mam okazję do codziennych spacerów, a w złych chwilach to mój najwierniejszy przyjaciel, którego śmiało mogę nazwać lekiem na całe zło. Nikt nie okazuje tyle szczęścia co Spami, który wita mnie od progu pokazując wszystkie swoje kły w uśmiechu.

Na koniec nieco smutny wniosek: pamiętajcie – spieszmy się kochać zwierzęta, bo nieraz za szybko odchodzą, a po nich pozostaje pustka, której nie sposób wypełnić.


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *