O wdzięczności, uważności i małych radościach

Jedną z tajemnic szczęśliwego życia, są nieustanne maleńkie uczty.

– Iris Murdoch

Tak sobie myślę, że my – ludzie, nie potrafimy dostrzegać drobnych, pozytywnych rzeczy w naszym codziennym życiu a przy tym narzekamy często praktycznie na wszystko. Za zimno albo za gorąco, że za dużo pracy a pociąg znowu jest opóźniony. I tak dalej i tak dalej. Przez to potrafimy przyćmić wszystko inne, co było dobre danego dnia i wywołało uśmiech na naszej twarzy. Nie można się później dziwić, że przyciągamy takim myśleniem rzeczy złe, dla nas niekorzystne bo wierzymy, że takie jest nasze życie. Widzimy je w czarnych kolorach i już później podświadomie myślimy, że mamy pecha, nic nam się nie udaje a świat rzuca nam tylko kłody pod nogi. 

Myślę, że jest tak ze względu na brak uważności, pesymizm, chęć bycia wysłuchanym a poza tym narzekanie jest chyba w modzie😉 Nie chcę generalizować bo są oczywiście przypadki (i te jak najbardziej rozumiem i przytulam w tej chwili te osoby) gdzie przeżywamy tragedię – ciężkie choroby, wypadki i inne losowe wydarzenia, niezależne od naszego myślenia, nastawienia. Bardziej chodzi mi o takie robienie z igły wideł (podaruję sobie inne, niecenzuralne określenia – jak się określa takie podejście:-) Przyczyną braku uważności, nieumiejętność bycia wdzięcznym za to, co mamy i fakt, że nie umiemy się uśmiechać tak po prostu (choćby do siebie) jest m.in. to, że jesteśmy zabiegani, żyjemy problemami, z którymi się na co dzień borykamy, mamy zobowiązania finansowe np. wobec banku, za mało śpimy, nie odżywiamy się zdrowo. Do tego zjada nas stres, jemy za dużo leków, karmimy nasze mózgi wiadomościami z telewizji (nie oglądam tv wcale i to od kilku lat) a tam jak wiadomo: wojna, polityka, reklamy. Nie chcę tutaj krytykować samego faktu, że ktoś ogląda wiadomości, bo chce być na bieżąco i to się chwali. Bardziej chodzi mi o to, żeby zachować w tym rozsądny umiar i ograniczyć do minimum ilość faktów, które przyjmujemy do wiadomości.

Czy umiesz podczas codziennej drogi do pracy zauważyć jak pięknie wzeszło dziś słońce? Jak wszystko zaczyna kwitnąć i się zielenić? Albo kładąc się spać praktykowałaś/eś kiedyś wdzięczność? Można prowadzić taki dziennik wdzięczności, w którym zapisujemy za co jesteśmy dzisiaj wdzięczni. Zobaczycie od razu po kilku dniach jak powoli zacznie się zmieniać Wasz sposób myślenia i rzeczywistość wokół Was. Kiedyś, nie umiem teraz dokładnie przypomnieć sobie kiedy to było, codziennie przez pójściem spać myślałam sobie z czego się będę jutro i w najbliższych dniach cieszyć? Powodów znajdowałam zawsze dużo np. w weekend odwiedzę rodziców albo jutro po pracy idę na rower. Teraz, kiedy tworzę wianki cieszę się z nadchodzących warsztatów, z tego, że zobaczyłam jakieś nietypowe ozdoby do wykorzystania podczas wykonywania wieńca na drzwi albo z danego faktu, że niedługo jest Wielkanoc i będę robić świąteczne ozdoby. A gdyby tak dla odmiany zamiast krytykować pogodę (najczęstsze😁), słabe zarobki i nieudolną służbę zdrowia, podziękować za to, że mam sprawne zmysły: widzę, czuję, słyszę jestem sprawny, mam pracę. Już samo pozytywne myślenie jest dobrym placebo a radość, śmiech, endorfiny w mózgu wpływają pozytywnie na naszą odporność, poprawiają nastrój i w pewnym sensie leczą.

oppo_0

„Jeśli chcesz zmienić swoje życie, zacznij od wdzięczności.” – Tony Robbins

Od kiedy odkryłam w sobie pasję tworzenia wianków nie wyobrażacie sobie ile niesamowitych rzeczy potrafię dostrzec dookoła. Takie rzeczy mnie dzisiaj cieszą. Kiedy podczas spaceru uda mi się zebrać jakieś suszki o ciekawych kształtach, albo rano kiedy idę do pracy w tle widzę cudowny wschód słońca, robię zdjęcie i już czuję tę wewnętrzną radość, bo wiem jak fajny materiał z tego przygotuję na mój profil na portalu społecznościowym. Fotografowanie przez lata, mimo, że hobbystycznie, też nauczyło mnie uważności. Sedno tkwi tylko w tym, żeby umieć zauważać w swoim otoczeniu kolorowego motyla siedzącego na kwiatku, czy rowerzystę, który podczas zachodu słońca przejeżdża akurat przez most. Tworzy się wtedy magiczny obraz.

Na zakończenie taka moja rada:

W weekend zamiast bezmyślnie od rana, jak to się mówi „scrollować” w Internecie, spróbuj pójść na długi spacer do lasu, posłuchaj śpiewu ptaków, przytul drzewo albo zobacz czy jakieś ciekawe wydarzenia odbywają się w mieście? Usiądź na ławce, posłuchaj fajnej muzyki, wypij ulubioną herbatę w ciszy, poczytaj książkę, która od dawna czeka na półce żeby wreszcie po nią sięgnąć, uśmiechnij się do siebie i pomyśl „What a wonderful world1„.

  1. Utwór „What A Wonderful World” Wykonawca: Louis Amstrong ↩︎

Komentarze

2 odpowiedzi do „O wdzięczności, uważności i małych radościach”

  1. Awatar Serdeczna
    Serdeczna

    Gratuluję ciekawego tekstu i pięknych zdjęć, (zwłaszcza to z rowerem). Obyśmy wszyscy potrafili doceniać uroki życia.

    1. Awatar Agata
      Agata

      Dziękuję bardzo za miłe słowa. To prawda, czasem jesteśmy tak bardzo skupieni na przyszłości lub przeszłości, że nie zauważamy tego, co obok nas się dzieje tu i teraz albo nie potrafimy korzystać z bogactwa, które posiadamy (nie mam tu na myśli pieniędzy).

Skomentuj Agata Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *